Źródło: opracowanie własne na podstawie danych Dealroom.co

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych Dealroom.co

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych Dealroom.co

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych Dealroom.co

a close up of a computer circuit board

Autor: Szymon Klepacki

16 kwietnia 2025

Climate tech na rozdrożu: między ryzykiem a strategicznym wsparciem

Co ciekawe, patrząc na udział inwestycji climate tech wśród wszystkich wydanych środków przez fundusze VC, fluktuuje on między 3% w 2024 a 18% w 2023 roku.

Jak się okazuje, spadek udziału inwestycji green techów nie jest europejskim trendem. Porównując Polskę do najbogatszych krajów UE oraz naszych sąsiadów, widać, że na bardziej dojrzałych rynkach kapitałowych udział climate techów w ostatnich latach utrzymuje się na stałym poziomie – ok. 30%. 

Co zaskakujące, wśród tych spółek pojawia się Vinted – znana litewska platforma e-commerce do handlowania używaną odzieżą, która została też zaklasyfikowana jako ‘climate tech’, potwierdzając niejasność definicji sektora.

Główne wyzwania climate techów

Projekty climate tech, w oczach inwestorów VC, już na starcie nie są najbardziej atrakcyjne.

– Wysoki CapEx (4), obejmujący znaczące nakłady na badania i rozwój, a także długi cykl sprzedażowy, związany z pozyskaniem klienta, przekładają się na wydłużony horyzont inwestycyjny – wyjaśnia Paweł Wisz. – Z perspektywy prywatnego funduszu, nastawionego na zwrot z inwestycji w przeciągu 4-6 lat, tego typu czynniki znacząco obniżają atrakcyjność projektów z obszaru climate tech.

– W przeciwieństwie do rozgrzanej obecnie branży AI, gdzie możliwe są szybsze i spektakularne zwroty  czego przykładem może być Eleven Labs, które w krótkim czasie osiągnęło status unicorna (5)  sektor technologii klimatycznych wymaga znacznie większej cierpliwości i odporności na ryzyko inwestycyjne  kontynuuje

Ten argument uderza w charakterystykę climate techów – powstają najczęściej w odpowiedzi na wymagania regulacyjne (np. raportowanie ESG) albo impuls ze strony sektora publicznego (transformacja energetyczna). Funkcjonują zatem na mocno regulowanym rynku. Venture capital zdecydowanie preferuje bardziej zyskowne sektory, za którymi ustawodawstwo nie nadąża – jak AI.

Climate techom nie pomagają też doniesienia o upadłości Northvolta – szwedzkiej firmy produkującej baterie do elektrycznych samochodów. Northvolt, pod wpływem niższego od zakładanego popytu na baterie, konkurencji ze strony chińskich producentów oraz rosnących kosztów produkcji, złożył wniosek o bankructwo (Chapter 11) (6) w grudniu 2024 roku.

– Jeśli tak duża spółka ogłasza bankructwo, z którą wiązano ogromne nadzieje i w którą zainwestowano łącznie 15 miliardów dolarów, to naturalne jest, że inwestorzy w przyszłości będą znacznie bardziej wyczuleni na ryzyko związane z firmami z tego sektora – wyjaśnia Wisz. 

Obecna sytuacja geopolityczna również nie nastraja optymizmem. Dojście Donalda Trumpa do władzy i wsparcie, jakiego udzielił sektorowi węglowemu w USA, spowodowało m.in. znaczące obniżenie prognoz dot. mocy wygenerowanych przez energetykę wiatrową w najbliższych latach. Wojna celna, rozpoczęta przez Prezydenta USA, może spowodować wzrost cen importu materiałów potrzebnych do zielonych projektów, spowalniając transformację energetyczną.

Perspektywa na najbliższe lata

Ryzyka inwestycyjne, związane z climate techami, nie oznaczają jednak, że w najbliższej przyszłości ten rynek będzie całkowicie pomijany przez inwestorów. Niemniej jednak należy się spodziewać, iż bez wsparcia instytucjonalnego kapitał VC będzie płynął w inne sektory.

– Rynek VC działa w dużej mierze na zasadzie FOMO (7) (ang. fear of missing out). Jeśli jakiś sektor w danym momencie staje się gorący  jak obecnie AI czy cybersecurity  cała branża inwestycyjna zaczyna aktywnie szukać okazji, by zgarnąć dla siebie część tego tortu – wyjaśnia Wisz. – W przypadku climate techów, szczególnie w Polsce, wciąż brakuje spektakularnego sukcesu, który mógłby przyciągnąć większy kapitał i przekonać fundusze VC do bardziej zdecydowanych ruchów w tym obszarze.

Bez tego, w obecnym klimacie wojny celnej, wysokich stóp procentowych oraz boomu AI, inwestorzy będą patrzeć na climate techy jako mocno uregulowany rynek i kierować kapitał w inną stronę. Spółki oferujące rozwiązania przeciwdziałające kryzysowi klimatycznemu będą musiały polegać na programach pochodzących z publicznych środków, wspomagających strategiczne inwestycje.

Z perspektywy polityki publicznej kluczowe jest stworzenie stabilnych ram, wspierających rozwój climate techów. Obejmuje to fundusze współinwestycyjne z kapitałem publicznym, gwarancje kredytowe, preferencyjne zamówienia publiczne oraz uproszczone regulacje. Takie mechanizmy funkcjonują już w UE: Niemcy uruchomiły DeepTech & Climate Fund o wartości 1 mld euro, Francja wspiera zielone startupy przez państwowy bank Bpifrance, a Holandia stosuje kontrakty różnicowe i politykę innowacyjną opartą na celach dekarbonizacji. Polska, jeśli chce budować konkurencyjny sektor technologii klimatycznych, powinna wdrożyć podobne instrumenty.

To moment, w którym decydenci i instytucje finansowe mogą realnie wpłynąć na to, czy technologie klimatyczne staną się fundamentem przyszłej gospodarki – czy jedynie zmarnowanym potencjałem.

 

1) Kapitał wysokiego ryzyka – forma finansowania startupów i innowacyjnych firm we wczesnej fazie rozwoju, oferowana przez fundusze w zamian za udziały w spółce

2) Za Dealroom.co: sektor obejmujący technologie związane z produkcją, magazynowaniem i zarządzaniem energią, w tym odnawialne źródła, sieci inteligentne i efektywność energetyczną

3) Za Dealroom.co: kategoria obejmująca innowacje w transporcie, takie jak elektromobilność, mikromobilność, logistyka, autonomiczne pojazdy oraz infrastruktura wspierająca1) Kapitał wysokiego ryzyka – forma finansowania startupów i innowacyjnych firm we wczesnej fazie rozwoju, oferowana przez fundusze w zamian za udziały w spółce

4) Nakłady inwestycyjne – wydatki ponoszone przez firmę na zakup, modernizację lub utrzymanie aktywów trwałych, takich jak budynki czy maszyny

5) Startup technologiczny wyceniany na co najmniej 1 miliard dolarów, najczęściej przed wejściem na giełdę

6) Procedura upadłościowa w USA umożliwiająca firmie restrukturyzację zadłużenia i dalsze prowadzenie działalności pod nadzorem sądu

7) Strach przed przegapieniem okazji – w kontekście inwestycyjnym odnosi się do impulsywnego działania spowodowanego obawą, że inni osiągną zysk, jeśli samemu się nie zainwestuje

Źródło grafiki: Unsplash.com

Warto też zwrócić uwagę na wysoki procent udziału climate techów na całym rynku VC punktowo, w pojedynczych latach, np. w 2019 roku na Litwie albo w 2024 na Słowacji. PFR Ventures i Inovo, w swoich raportach, biorą poprawkę na ‘megarundy’, tj. transakcje przekraczające 10% całkowitego finansowania sektora w danym roku. ‘Megarundy’ wyjaśniają też powyższe obserwacje odstające – tak jak w przypadku słowackiej spółki InoBat, która zebrała 145 mln USD w 2024 roku.

Według Pawła Wisza, z funduszu bValue, jest to uwarunkowane podejściem funduszy – a co za tym idzie, dostępnością finansowania zielonych projektów.

- Patrząc na pipeline projektów z sektora green tech, w tym climate tech, ciężko nie oprzeć się wrażeniu, że spora ich część powstała, aby sprostać konkretnym wymaganiom narzuconym przez organy państwowe. Szeroka dostępność kapitału od funduszy nakierowanych na ten sektor umożliwia zebranie kolejnych rund - przekonuje. - Obecnie kapitału VC, pod kątem inwestycji dla climate techów, jest mniej. Zatem będzie też dużo trudniej o zebranie kapitału, co pokazują statystyki z ostatniego roku.

Gwałtowny wzrost lat 21-23

Patrząc na dane z ostatnich pięciu lat, można zauważyć znaczący wzrost inwestycji w climate techy w latach 2021-23 w Polsce. Jest to skorelowane zarówno z łatwiejszą dostępnością kapitału na rynku, spowodowaną post-covidowymi niższymi stopami procentowymi, ale przede wszystkim inwestycjami publicznymi w climate techy, min. dzięki funduszowi PFR Green Hub, inwestującym w zieloną transformację. Te czynniki doprowadziły do wzrostu transakcji w climate techy z 24,7 mln USD w 2020 roku do 67,2 mln USD rok później.

Climate tech - realne rozwiązanie czy ‘sexy tag’?

Definicja ‘climate tech’ już na wstępie jest problematyczna. Tak jak ‘przeciwdziałanie zmianie klimatu’ można interpretować na wiele sposobów, tak też start-upy, które mają w tym pomagać, ciężko jest precyzyjnie sklasyfikować. Znany portal dostarczający dane venture capital (1) (VC), Dealroom.co, definiuje je jako:

‘Zestaw rozwiązań technologicznych zaprojektowanych z myślą o przeciwdziałaniu zmianie klimatu i jej skutkom dla środowiska. Może to obejmować zarówno redukcję emisji gazów cieplarnianych, jak i dostosowywanie naszych systemów do zmieniających się warunków środowiskowych (...) od hardware’u i oprogramowania, przez API i Internet of Things, aż po biotechnologię(...)’.

Patrząc na Polskę, największe kraje UE oraz naszych sąsiadów, można zauważyć, że większość spółek uznawanych za ‘climate tech’ (43%) obejmują spółki z sektora energetyki (2) (wg. Dealroom.co) oraz transportu (3) (24%).

Często patrzymy na technologię z nadzieją, że pomoże nam walczyć ze skutkami zmiany klimatu. Często, widząc alarmujące nagłówki w mediach, ostrzegające o nieodwracalnych konsekwencjach kryzysu klimatycznego, myślimy ‘Na pewno do tego 2050 roku wpadniemy na coś, co sprawi, że nie będzie tej ‘katastrofy’ (przecież mamy już AI)’. Kierujemy się wtedy w kierunku start-upów, które mają te rozwiązania dostarczyć  nie do końca czasami wiedząc, jak je zdefiniować oraz kto  i ile  ma w nie zainwestować.

© 2025 Climate Future Institute